Posty

Jak walczę z trądzikiem?

Obraz
Problem trądziku zaczął mi doskwierać ok. 2 gimnazjum, zaczął pojawiać się na określonych strefach twarzy. Najpierw na policzkach tuż przy nosie, później na skroniach, czole, podbródku, aż w końcu przeszedł nawet na dekolt i kark.  Nie od razu podjęłam leczenie, liczyłam na to, że jest to chwilowy trądzik młodzieńczy i niedługo zniknie. Niestety, zamiast zniknąć problem tylko się pogłębił : trądzik przestał być powierzchniowy, w formie wyprysków, a stał się podskórny, zaogniał się w formie bolesnych guzków i stał się naprawdę uciążliwy.  Leczenie zaczęłam lekami takimi jak Epiduo czy Skinoren w kremie. Nie widziałam żadnego efektu, poza mega przesuszoną skórą twarzy. Dermatolog, który zalecał mi terapię tymi lekami był bardzo przeciwny stosowaniu izotretynoiny, o której skuteczności słyszałam wcześniej wiele razy. Fakt, stosowanie leku okupione jest dużym ryzykiem zdrowotnym, ale byłam zdeterminowana, by trądzik wyleczyć. Zmieniłam więc lekarza prowadzącego.  Mój kolejny de

Palcem po mapie - podróże bez wychodzenia z łóżka :)

Obraz
Mam wielką słabość do gór, do podróży, niestety w ostatnim czasie nie miałam ku temu wiele okazji.  Odkryłam sposób, by doświadczyć choć namiastki przygody bez wychodzenia z domu.  Sposobem tym są książki i czasopisma podróżnicze, dzięki którym udaje mi się wyruszyć daleko w świat każdej nocy. Jest jedna książka, którą pragnę dziś polecić, szczególnie miłośnikom gór. ' Góry z duszą ' Moniki Witkowskiej to reportaż i przewodnik w jednym. Autorka każdy z rozdziałów poświęca innemu szczytowi, który był wcześniej przez nią zdobyty i uznany za godny polecenia. W części pierwszej poznamy afrykańskie Kilimandżaro, europejski Mont Blanc, legendarny Ararat, Rysy, Aconcaguę, Grossglockner, Kala Pattar oraz Lobuche East.  Dla mnie szczególnie cenne są zawarte w publikacji ciekawostki historyczne i przyrodnicze dotyczące gór. Pani Monika we wstępie i przypisach opowiada o rzeczach powszechnie nieznanych, o faktach, które tworzą aurę konkretnego szczytu: kto zdobył go jak

Drugie podejście do matury - CHEMIA

Wyniki z matury były dla mnie bardzo zadowalające - z jednym małym wyjątkiem: CHEMIA. Niesatysfakcjonujący wynik odciął mi drogę na wymarzone studia. Podjęłam więc decyzję o poprawieniu tego wyniku, zostając w domu na rok, by rzetelnie się do owej poprawy przygotować. Zmotywować się było ciężko, bo chemia nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem . Trudno było mi przebrnąć z entuzjazmem przez luki w wiedzy teoretycznej, lecz udało się to następującym sposobem:      Na korepetycjach po teoretycznym wstępie przerabiałam zadania z konkretnego działu, i zostawałam z tym działem aż do kolejnych korepetycji, które rozpoczynałam pytaniami do zadań, a następnie przechodziłam do nowego zakresu materiału.      Mam tendencję do robienia wszystkiego na akord, więc ucząc się sama chciałam przerobić wszystkie działy z teorii w jeden wieczór, a to niestety usypiało mnie szybciej niż planowałam. 😄 Po przerobieniu teorii pierwszego dnia, planowałam kolejnego dnia przejść do zadań ( i najlep